Hablo P2P: Wpływ Pando na CDN
Czasami pewne rzeczy powstają przypadkowo. Nazywasz swoją firmę słowę które wydaje ci się fajnie brzmieć, a potem dowiadujesz się, że nazwa ta ma swoje znaczenie w języku Hiszpańskim. Na szczęście w przypadku programu Pando znaczenie nie jest zbyt złe.
Historia Pando była czymś symptotycznym dla całkiem sporego ryzyka związanego z siecią P2P. Potencjalne procesy sądowe i fakt, że coraz więcej firm wymusza opłaty za pobieranie jako alternatywny model czerpania zysków. W tym samym czasie jednak, apetyt ludzi na dostarczanie im materiałów wideo coraz bardziej wzrasta. Wkrótce ludzie zaczną zadawać pytanie: Does anyone speak P2P around here?
Pando wystartował jako osobisty klient sieci P2P oferując prosty sposób wymiany plików z przyjaciółmi i współpracownikami. Okazał się sporym sukcesem na rynku, częściowo za sprawą swojej latynosko brzmiącej nazwy. 75% z 8.5 miliona użytkowników Pando mieszka poza Stanami Zjednoczonymi, a Hiszpański magazyn umieścił program na liście najczęściej posiadanych aplikacji obok Firefoxa i AIM.
Niektórzy ludzie zaczeli nawet tworzyć strony internetowe dedykowane do wymiany hiszpańsko języcznych filmów i seriali za pośrednictwem Pando. Nie było to celem do jakiego stworzono Pando, ale napewno dało to dużo do myślenia zespołowi tworzącemu ten program - uświadomili sobie oni, że ta popularność może im umożliwić wejście na rynek CDN.
- Zaloguj się lub zarejestruj by odpowiadać
Ostatnie odpowiedzi
12 lat 26 tygodni temu
12 lat 27 tygodni temu
12 lat 32 tygodnie temu