Witaj gościu!
Zarejestruj się lub zaloguj.

Strona BitTorrent z oprogramowanie open source została zmuszona do zamknięcia trackera.

Jeden z trackerów BitTorrent zajmujący się dystrybucją w sieci oprogramowania na licencji Open Source - dla nie wtajemniczonych licencji, która nie zabrania rozpowszechniania opartego o nią oprogramowania - została zamknięta. Wszystko wynikło z trochę przypadkowej sytuacji i miało smutny koniec. Zaczęło się od tego jak do właściciela hostingu WWW napisała organizacja antypiracka the Entertainment Software Association (ESA). ESA zawiadomiła firmę dostarczającą hosting, że jeden z klientów tej firmy łamie prawa autorskie do ich materiałów. Właściciel hostingu szybko utożsamił problem jaki powstał z trackerem BitTorrenta, który tak naprawdę dystrybuując oprogramowanie Opecn Source nie łamał żadnych praw autorskich.

Należy zwrócić uwagę na samo działanie sieci BitTorrent tak naprawdę nie są one miejscem w którym hostowana jest jakakolwiek zawartość.Proces wymiany plików za pośrednictwem sieci P2P sprowadza się do następującej prawidłowości osoba, która chce dzielić, wymieniać jakiś plik z innymi osobami tworzy odpowiednio oznaczony (nazwany) plik z rozszerzeniem .torrent, umieszcza w nim adres url trackera w którym możliwe będzie znalezienie innych peer'ów (osób) dzielących ten sam plik. Trackery tak naprawdę nie muszą na dobrą sprawę w ogóle zawierać żadnych plików torrent ich zadaniem jest przekazywanie informacji pomiędzy peer'ami gdzie znajdują się inni użytkownicy wymieniający dany konkretny plik.

W sieci Internet istnieje wiele tzw. otwartych trackerów i na dobrą sprawę większość z nich w ogóle nie umieszcza na swoich stronach plików .torrent których wymianę umożliwia. W przypadku otwartych trackerów dowolna osoba może podać w pliku torrent adres takiego trackera i wymieniać za jego pośrednictwem plik torrent z innymi użytkownikami - na dobrą sprawę właściciel trackera nie ma pojęcia co tak naprawdę jest wymieniane.

W tym tygodniu strona http://ostorr.org będąca właśnie otwartym trackerem na dodatek zajmująca się plikami torrent zawierającymi zawartość typu open source została zmuszona przez swego dostarczyciela hostingu do zamknięcia pod rzekomym zarzutem łamania praw autorskich. Stronie zarzucono, że poprzez ich tracker ktoś wymieniał grę: Command&Conquer Red Alert 3 - na serwerze nie znajdował się jednak, żaden plik tej gry ani nawet plik torrent zawierający informację o osobach pobierających tę grę. Ktoś po prostu wykorzystał tracker do przekazania informacji o peerach czyli w stworzonym przez siebie pliku umieścił adres akurat tego trackera.

Liandra Tech, firma zajmująca się hostingiem trackera po zawiadomieniu od ESA zamknęła tracker i stronę podejrzewając go o naruszenie praw autorskich.

Akash, właściciel trackera był bardzo zdziwiony informacją jaką znalazł w skrzynce emailowej zawierającą zawiadomienie o zamknięciu trackera nad którym sprawował piecze.

Bo wielu tłumaczeniach i przykrościach związanych z próba przekonania hostingu strony, że tak naprawdę strona jest po pierwsze trackerem otwartym, po drugie umieszcza na łamach swojego portalu jedynie pliki torrent odnoszące się do otwartego oprogramowania "Open Source" i w końcu, że nie odpowiada za wykorzystywanie własnego trackera przez osoby trzecie do dystrybucji plików łamiących prawa autorskie sprawa zakończyła się pozytywnym rozwiązaniem. Firma zapewniająca hosting ponownie włączyła stronę. Firma hostingowa jako rekompensatę obiecała się świadczyć trzy miesięczny darmowy hosting stronie należącej do Akasha.